Aktualne spalanie mojego Hyundaia

Aktualne spalanie mojego Hyundaia

piątek, 21 grudnia 2018

Hyundaiem milion kilometrów? Tak, to możliwe !

Czy można współczesnym samochodem przejechać milion kilometrów bez wymiany silnika? Czy współczesne samochody mogą jeszcze być długowieczne? Jaki samochód wybrać, żeby nie trzeba było go wymieniać co kilka lat?


Okazuje się, że niektórzy producenci samochodów potrafią w dalszym ciągu budować pojazdy, które przejadą milion kilometrów bez potrzeby wymiany silnika. Jednym z nich jest Hyundai. Właśnie przeczytałem wpis, który znajdziesz tutaj, z którego dowiedziałem się, że Hyundai Elantra zamknął licznik kilometrów, czyli przejechał MILION mil, czyli jakieś 1,6 miliona kilometrów. Samochód ma oryginalny silnik i jeździ dalej. 



Ja jeżdżę dużo, co prawda nie Elantrą, ale Hyundaiem i20, i takie wpisy napawają mnie optymizmem. Liczę, że mój samochód również przejedzie setki tysięcy kilometrów i nie będę musiał się z nim zbyt szybko rozstawać.


Jaki samochód kupić, żeby przejechać dużo i bez awarii?


Ja swojego Hyundaia kupiłem w maju 2018 roku. Wersja GO!, silnik benzynowy o pojemności 1,25l, prosty, bez turbo, dwumasy i innych "dodatków", które mogą się popsuć. Pierwszy przegląd zaliczyłem już w październiku 2018 roku, kiedy na liczniku pojawiło się 15 000 kilometrów. 

Kiedy szukałem samochodu dla siebie, w zamian za Fiata Pandę, który zaczął się sypać po 280 000 kilometrów na liczniku, brałem pod uwagę Skodę Fabię, Nissana Micra, Toyotę Yaris i Hyundaia i20. Wygrał ten ostatni, bo po pierwsze miał najbardziej przestronne wnętrze i co najważniejsze, prosty, czterocylindrowy silnik, w którym nie ma się co popsuć. No i cena była adekwatna do wyposażenia. Na koniec sprawdziłem jeszcze raporty spalania i utwierdziłem się w przekonaniu, że dobrze wybrałem.

Pozostałe samochody odpadały ze względu na trzycylindrowe silniki, lub cenę. Moim zdaniem, trzycylindrowy silnik nie przejedzie tyle, co prosty czterocylindrowy a informacje na forach motoryzacyjnych potwierdzają moje przypuszczenia. Silniki do remontu po 150 - 200 tysiącach kilometrów to nie dla mnie. 

Według mnie samochód, który ma służyć wiele lat, musi mieć prosty silnik, bez zbędnych dodatków, w którym nie ma się co popsuć. Do tego niezbyt rozbudowane wyposażenie, które pozwoli nam wygodnie podróżować, ale nie będzie się psuć. Wszelkie zbędne dodatki takie jak podgrzewana kierownica, masaż dupy czy nawigacja, którą i tak mam w telefonie, odrzuciłem na wstępie. Przez to cena spadła a w samochodzie jest mniej rzeczy, które mogą się popsuć. 


Ja sporo jeżdżę, dziennie pokonuję od 160 do 200 kilometrów. Obecnie, po siedmiu miesiącach od zakupu, (grudzień 2018) mam przejechane już 21000 km. Jak na razie samochód sprawuje się idealnie. Nic się nie popsuło, wszystko działa jak należy.

Spalanie latem, przy jeździe 50/50 miasto/autostrada wynosi 4,8 l/100 km. Zimą jest trochę gorzej, bo wartość ta wzrosła do 5,1 l/100 km. Ale i tak nie jest źle. Przy takim spalaniu nie ma sensu montaż instalacji gazowej, bo koszty podróży nie spadną zbytnio a przybędzie kosztów serwisowych i przeglądów. Lepiej zabrać pasażera, podzielić koszty podróży na pół a nie eksperymentować z gazem. 

Czy uda mi się dorównać wynikiem przebiegu ze wspomnianą Elantrą? Nie wiem, jeśli dalej będę tyle jeździł, to po 5 latach będę miał przejechane około 200 000 km. Do miliona sporo będzie jeszcze brakowało. Mam nadzieję, że samochód będzie sprawował się dobrze i za pięć lat dalej będę nim jeździł.

niedziela, 17 czerwca 2018

Kolejne tankowanie i niższe spalanie

Można powiedzieć, że dużo jeżdżę samochodem. Codziennie pokonuję około 160 km. Dlatego raz w tygodniu muszę odwiedzić stację benzynową i kupić paliwo.

Przy okazji tankowania sprawdzam spalanie samochodu. Ostatnim razem komputer pokazał średnie spalanie na poziomie 5,1 litra/100 kilometrów. 

Spalanie hyundai i20 1,25 84KM

Po zatankowaniu "do odbicia pistoletu" okazało się, że obliczone spalanie wynosi 5,26 l / 100 km. Różnica nie jest zbyt duża, do przyjęcia.

Moim celem jest zejście poniżej 5 litrów na 100 km. Idealnie by było, gdybym osiągnął wynik na poziomie 4,5 litra / 100 km. 

Póki co samochód się dociera a spalanie spada. Myślę, że jak na liczniku pojawi się przebieg około 5000 km to spalanie będzie już na stałym poziomie.

Żeby samochód mało spalał, trzeba się postarać. Nie przekraczać prędkości 110 km/godzinę, przy podjazdach pod wzniesienie delikatnie odpuszczać pedał gazu i z głową korzystać z klimatyzacji. Może do celu przyjedziemy trochę później ale w baku zostanie nam dużo więcej paliwa. Kilka minut później, kilkanaście złotych taniej. 

Do eko-jazdy można przywyknąć. Z czasem wyuczone zachowania staną się nawykiem, który pozwoli na spore oszczędności. 

Ja miałem do wyboru zamontowanie do samochodu instalacji LPG albo opanowanie do perfekcji zasad eco-drivingu. Wybrałem to drugie rozwiązanie. Szkolenie w trakcie ale widzę, że idzie mi coraz lepiej.

Fiat Panda miał instalację LPG, spalał 8 litrów gazu na każde 100 km. Przy cenie 2 zł za litr gazu, za przejechanie każdych 100 km płaciłem 16 zł.

Hyundai na razie spala 5,2 litra benzyny. Przy cenie 5 zł za litr, koszt przejechania 100 km to 26 zł. Różnica to 10 zł.

Ale w przypadku instalacji LPG dochodzą koszty samej instalacji, corocznych przeglądów instalacji i rejestracyjne oraz, nie ma co ukrywać, nieco szybszego zużywania się elementów silnika, które w nowoczesnych silnikach są wykonane z bardzo delikatnych materiałów. 

W przypadku tego silnika byłby zapewne potrzebny dotrysk benzyny, który ogranicza zyski z montażu instalacji LPG, do samochód spalałby i benzynę i gaz.

Rocznie przejeżdżam około 40 000 km. Gdybym zamontował gaz, to na każdych 100 km oszczędzałbym około 10 zł, na 1000 km byłaby stówka, a rocznie mógłbym oszczędzić około 4000 złotych. To koszt instalacji. 

Ale, co roku musiałbym wydać 200 zł na przegląd rejestracyjny, drugie 200 zł na przegląd instalacji LPG, a z biegiem czasu musiałbym coraz więcej części wymieniać w osprzęcie silnika (świece, kable zapłonowe itp.) Instalacja przy dobrych cenach LPG zwróciłaby się po około 1,5 - 2 latach. Tyle czasu daję sobie na naukę eco-drivingu. Jak za rok ceny paliw będą szaleć, to na nowo rozważę instalację LPG, póki co szlifuję zasady Eco-drivingu i uczę się jeździć tanio. 

piątek, 15 czerwca 2018

Panda to już historia

Ostatni wpis opublikowałem 3 lata temu. Chwaliłem się, że zamieniłem leciwą Mazdę na Fiata Pandę. Teraz przyszedł czas na kolejną zmianę. 

Wysłużonego Fiata z przebiegiem 270 000 km zamieniłem na nowego Hyundaia i20 z przebiegiem 3 km. Silnik benzynowy, 1,25 litra pojemności, 84 KM mocy.


W końcu mam samochód, którym jeżdżę od nowości i którym będę próbował osiągnąć deklarowane przez producenta spalanie.


W katalogu mamy następujące wartości spalania:

Cykl miejski - 6,6 litra / 100 km
Cykl pozamiejski - 4,2 litra / 100 km
Cykl mieszany - 5,1 litra / 100 km


Póki co samochód jest nowy i musi się dotrzeć. Zakładam, że spalanie będzie spadać i jak przejadę około 5000 km to ustali się na docelowym poziomie. 

Samochodem dojeżdżam codziennie do pracy - 170 km w obie strony. 80% trasy pokonuję jadąc po autostradzie. 

Przejechałem pierwsze 1000 km, spalanie jakie udało mi się "wykręcić" to 5,89 l/100 km.

Do zadeklarowanych przez producenta 5,1 l / 100 km jeszcze daleko.


Samochód dopiero poznaję, uczę się nim jeździć i mam nadzieję, że zejdę poniżej 5 litrów / 100 km.

Spalanie, wszystkie tankowania i historię samochodu rejestruję na autocentrum i dzięki temu mam porównanie spalania wskazywanego przez komputer pokładowy i obliczanego na podstawie ilości zatankowanego paliwa. Jak na razie różnice są kosmetyczne i komputer pokładowy wskazuje tyle ile wynika z tankowania.