Po ostatnim tankowaniu gazu postanowiłem przeprowadzić mały test, który polegał na tym, że ruszając samochodem, oraz przy zmianie biegów, wciskałem pedał gazu w podłogę, żeby jak najszybciej rozpędzić się do prędkości podróżnej.
Po przejechaniu ponad 300 kilometrów stwierdzam, że to nie tędy droga.
Spalanie średnie zamiast spać, wzrosło. Poprzedni wynik to 7,56, obecny to 8,04 litra na 100 km.
Czyli to, co piszę w moim przewodniku to prawda.
Rozpędzając się, należy zawsze wciskać pedał gazu do połowy lub co najwyżej do 3/4 skoku pedału przyspieszenia. Wtedy ruszymy płynnie, bez zbędnego spalania tak cennego paliwa.
Jeśli chcesz, sam sprawdź i przekonaj się, że ruszanie spod świateł z kopyta, zwijając asfalt, jest może widowiskowe, ale nieopłacalne. Jak dla mnie to nie robi to większego wrażenia na widzach, a zbyt dużo kosztuje. No już taki eco-drivingowy zboczeniec jestem i nic na to nie poradzę.
Pozdrawiam
M@rek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz